z malarzy dla siebie, swobodnie odkrytą nauką zawsze żywej przeszłości.<br><br>[lipiec/sierpień, 1956]</><br><br><br><br><br><br><div sex="m"><tit>Ścieżki malarskie</><br><br><br><br><br><br><gap><br>Makowski, Kisling, Zawadowski - "sława i chwała" - ten tytuł powieści Iwaszkiewicza pasuje mi do moich wspomnień o tych trzech artystach. Do jakiego stopnia sława nie znaczy nic. Ani w sensie pozytywnym, ani zresztą ujemnym. Ile razy sława zależy od czynników drugo- i trzeciorzędnych, mody, zręcznej reklamy, wypadku - geniusz, autentyczność wizji stają jej sto razy w poprzek drogi, bo mają inną zupełnie hierarchię wartości, inną logikę rozwoju, bo rzadko płyną z prądem, a nowe prądy tworzą. Jeżeli nędza i chłód otoczenia zabiły niejeden talent (usypiającym odpowiedzialność, uwalniającym nas