Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
że wszyscy wiedzą, kim jestem i jak się nazywam. Dotychczas przyzwyczajona byłam do tego, że po imieniu zwracają się do mnie wyłącznie ludzie, których znam. Chcąc być miła, co chwilę przystawałam i wdawałam się w pogawędkę z fanem. Teraz jest inaczej. To ja decyduję o tym, czym jest dla mnie sława i jaki jej udział dopuszczam w moim życiu. Dlatego do niczego się nie zmuszam. Kiedy słyszę na ulicy swoje imię, nigdy się nie odwracam ani nie zatrzymuję. Najzwyczajniej w świecie nie mam na to ochoty.
Równie odpowiedzialnie Cameron zaczęła podchodzić do swojej prywatności, a szczególną ochroną objęła swoje kontakty z
że wszyscy wiedzą, kim jestem i jak się nazywam. Dotychczas przyzwyczajona byłam do tego, że po imieniu zwracają się do mnie wyłącznie ludzie, których znam. Chcąc być miła, co chwilę przystawałam i wdawałam się w pogawędkę z fanem. Teraz jest inaczej. To ja decyduję o tym, czym jest dla mnie sława i jaki jej udział dopuszczam w moim życiu. Dlatego do niczego się nie zmuszam. Kiedy słyszę na ulicy swoje imię, nigdy się nie odwracam ani nie zatrzymuję. Najzwyczajniej w świecie nie mam na to ochoty.<br>Równie odpowiedzialnie Cameron zaczęła podchodzić do swojej prywatności, a szczególną ochroną objęła swoje kontakty z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego