Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.02 (27)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
w amatorskich rajdach samochodowych. - Nie, nie interesują mnie szpiedzy i walki wywiadów - śmieje się. - Pomysł szyfru wpadł mi do głowy ot tak w Wigilię 1998 r. Byłem na pierwszym roku marketingu i zarządzania Politechniki Wrocławskiej.
Tak go wciągnął pomysł, że opracowanie całego systemu zajęło mu pięć lat! Jak sam obliczył, ślęczał nad nim ponad 3 tys. godzin. Gdy szyfr był już gotowy, Żółtak postanowił swój wynalazek sprzedać. Na jego ofertę szybko odpowiedział Urząd Ochrony Państwa. Tylko że polskie służby specjalne mogły zapłacić tylko 50 tys. zł, a chłopak chciał... miliona dolarów. Prowadził też negocjacje z kilkoma zagranicznymi koncernami. Do podpisania kontraktu
w amatorskich rajdach samochodowych. &lt;q&gt;- Nie, nie interesują mnie szpiedzy i walki wywiadów&lt;/&gt; - śmieje się. &lt;q&gt;- Pomysł szyfru wpadł mi do głowy ot tak w Wigilię 1998 r. Byłem na pierwszym roku marketingu i zarządzania &lt;name type="org"&gt;Politechniki Wrocławskiej&lt;/&gt;.&lt;/&gt;<br>Tak go wciągnął pomysł, że opracowanie całego systemu zajęło mu pięć lat! Jak sam obliczył, ślęczał nad nim ponad 3 tys. godzin. Gdy szyfr był już gotowy, &lt;name type="person"&gt;Żółtak&lt;/&gt; postanowił swój wynalazek sprzedać. Na jego ofertę szybko odpowiedział &lt;name type="org"&gt;Urząd Ochrony Państwa&lt;/&gt;. Tylko że polskie służby specjalne mogły zapłacić tylko 50 tys. zł, a chłopak chciał... miliona dolarów. Prowadził też negocjacje z kilkoma zagranicznymi koncernami. Do podpisania kontraktu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego