Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
tego sklepiku nie miała, nie wiem,
jakby związał koniec z końcem. Nieraz mnie namawia, rzuć w cholerę ten
Zamek, stań za ladą. Ale jak bez tego Zamku, Piotruś? Tylu królów na
tym Zamku, rozumiesz? A pamiętasz tę Tereskę z trzeciej B? No, z
warkoczykami taka? Chodziłem z nią trochę. Nieduziutka, śliczności
dziewczyna. Odbił mi ją Biernacki. Na raka umarła. Popatrz, jak nie
wierzyć w przeznaczenie. A pamiętasz?
Nie, nie chciałem nic pamiętać. Patrząc zresztą na Kozę, odechciewało
mi się cokolwiek pamiętać. Bez ciągłego przymuszania się trudno byłoby
uwierzyć, że to ten sam płowy, drobny, chudy jak patyczek Koza. Cały
czas w
tego sklepiku nie miała, nie wiem,<br>jakby związał koniec z końcem. Nieraz mnie namawia, rzuć w cholerę ten<br>Zamek, stań za ladą. Ale jak bez tego Zamku, Piotruś? Tylu królów na<br>tym Zamku, rozumiesz? A pamiętasz tę Tereskę z trzeciej B? No, z<br>warkoczykami taka? Chodziłem z nią trochę. Nieduziutka, śliczności<br>dziewczyna. Odbił mi ją Biernacki. Na raka umarła. Popatrz, jak nie<br>wierzyć w przeznaczenie. A pamiętasz?<br> Nie, nie chciałem nic pamiętać. Patrząc zresztą na Kozę, odechciewało<br>mi się cokolwiek pamiętać. Bez ciągłego przymuszania się trudno byłoby<br>uwierzyć, że to ten sam płowy, drobny, chudy jak patyczek Koza. Cały<br>czas w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego