Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
to, co możliwe na planie estetycznym, bywa często moralnie nie do rozplątania... Kiedy Henryk musi wybierać, staje - z największym trudem!- po stronie zakazu, ścierpieć bowiem nie może, aby Pijak "dutykał" go swoim ohydnym "palicem" i traktował jak wulgarnego "rogacza" (Dr 220).
Inaczej mówiąc, aby odbierał mu wyjątkowość i wciągał w śliską, anonimową cielesność, w strefę "świni":
HENRYK
Knurze Spróbuj mnie dudtknąć!
PIJAK
A ja ciebie dudtknę!
Już ja cię dudtknę, dudtknę cię A potem napcham się, przepcham, wyskwirczę Napluję i wypluję! - Nieprawdaż, panno Mańciu?
(...) HENRYK
Dotyk mnie dotyka Bezwstydnie... (Dr 219-220) Aby pozostać samym sobą (aby zmusić innych do uznania
to, co możliwe na planie estetycznym, bywa często moralnie nie do rozplątania... Kiedy Henryk musi wybierać, staje - z największym trudem!- po stronie zakazu, ścierpieć bowiem nie może, aby Pijak "dutykał" go swoim ohydnym "palicem" i traktował jak wulgarnego "rogacza" (Dr 220).<br>Inaczej mówiąc, aby odbierał mu wyjątkowość i wciągał w śliską, anonimową cielesność, w strefę "świni":<br>&lt;q&gt;HENRYK<br> Knurze Spróbuj mnie dudtknąć!<br>PIJAK<br> A ja ciebie dudtknę!<br>Już ja cię dudtknę, dudtknę cię A potem napcham się, przepcham, wyskwirczę Napluję i wypluję! - Nieprawdaż, panno Mańciu?<br>(...) HENRYK<br> Dotyk mnie dotyka Bezwstydnie...&lt;/&gt; (Dr 219-220) Aby pozostać samym sobą (aby zmusić innych do uznania
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego