śmierć słodką.<br><br>A gdy jej dusza, niby kropla z wiosła,<br>Strącona z ziemi - w ciemność się uniosła,<br> Aniołowie, w locie biegli,<br> Na spotkanie jej wybiegli,<br> Bardzo senni, bardzo biali,<br> Szalejąc w wieczności progach,<br> Zagrobnie ją całowali<br> I po rękach i po nogach,<br> Żeby miała śmierć słodką.<br><br> Miałam ci ja śmierć słodką,<br> Śmierć w kwiatach oniemiałą,<br> Jakbym była lilią białą<br> Albo stokrotką.<br> Złożyli mię kochankowie<br> W grobie na wznak, jak w alkowie,<br> Nie szczędzili mi w mych mękach<br> Ni ostatniej na sen rady, <br> Ni pieśni, ni miodnych trunków,<br> A na nogach i na rękach<br> Dotąd jeszcze czuję ślady<br> Anielskich pocałunków!<br> Pokój mym