Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
powiedział, zresztą sama zawsze to mówiłam, że do wódki to ty głowy nie masz, słabyś, Janie. Konstanty cię zaniósł do pokoju, do łóżka położył.
-
Otóż Szymon Szyc był nade wszystko postacią głośną. Przed wojną opublikował kilka lichych powieścideł, moralnie słusznych, ale naiwnych i aż do mdłości podlanych hurrapatriotycznym sosem, naszpikowanych sloganami. W prasie wiele reportaży z życia prowincji, naśladownictwo Konrada Wrzosa. To jeszcze nie było najgorsze, Szyc zwyczajnie źle pisał po polsku, i do tego nieciekawie. Razem z Szycem do Wrzosowa zawitało coś nieuchwytnie groźnego, jakiś zalążek epidemii. Czy dlatego Jassmont zapragnął się z nim spotkać? Można powiedzieć, że Szyc był
powiedział, zresztą sama zawsze to mówiłam, że do wódki to ty głowy nie masz, słabyś, Janie. Konstanty cię zaniósł do pokoju, do łóżka położył.<br>- &lt;gap reason="sampling"&gt;<br>Otóż Szymon Szyc był nade wszystko postacią głośną. Przed wojną opublikował kilka lichych powieścideł, moralnie słusznych, ale naiwnych i aż do mdłości podlanych hurrapatriotycznym sosem, naszpikowanych sloganami. W prasie wiele reportaży z życia prowincji, naśladownictwo Konrada Wrzosa. To jeszcze nie było najgorsze, Szyc zwyczajnie źle pisał po polsku, i do tego nieciekawie. Razem z Szycem do Wrzosowa zawitało coś nieuchwytnie groźnego, jakiś zalążek epidemii. Czy dlatego Jassmont zapragnął się z nim spotkać? Można powiedzieć, że Szyc był
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego