Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
głosy słyszą z trwogą, wiatr odwiewa Kraka ciało. Na zamek niosą je ludzie, starszyzna na gród się zbiera. Niechaj ten, co zabił brata, idzie z ziemi na kraj świata, kędy oczy go poniosą.
Wanda została jedyna, która bogom ślubowała.
- Ona będzie nam królową.
- Jak mam być królową waszą, kiedym bogom ślubowała, że męża nie będę miała?...
Wanda morza, Wanda ziemi, Wanda powietrza królowa, naród śpiewa i wykrzyka:

- Córka Kraka niech panuje!
Na granicy, na rubieży* Niemiec siedzi jak lis w jamie, wieść do niego szybka bieży: dziewka siedzi na stolicy, wianek ma miasto korony, kądziel miasto miecza trzyma, męża nie chce
głosy słyszą z trwogą, wiatr odwiewa Kraka ciało. Na zamek niosą je ludzie, starszyzna na gród się zbiera. Niechaj ten, co zabił brata, idzie z ziemi na kraj świata, kędy oczy go poniosą. <br>Wanda została jedyna, która bogom ślubowała. <br>- Ona będzie nam królową. <br>- Jak mam być królową waszą, kiedym bogom ślubowała, że męża nie będę miała?... <br>Wanda morza, Wanda ziemi, Wanda powietrza królowa, naród śpiewa i wykrzyka: <br><br>- Córka Kraka niech panuje! <br>Na granicy, na rubieży* Niemiec siedzi jak lis w jamie, wieść do niego szybka bieży: dziewka siedzi na stolicy, wianek ma miasto korony, kądziel miasto miecza trzyma, męża nie chce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego