Typ tekstu: Książka
Autor: Dymna Anna, Baniewicz Elżbieta
Tytuł: Ona to ja
Rok: 1997
takim wyjściem z domu... ten stuk... głuchy dźwięk rozkrzyżowanych sztywnych ramion uderzających o futrynę drzwi!...
Po chwili na podłodze tylko kontur ciała zakreślony kredą.



Została wdową w wieku dwudziestu siedmiu lat. Mury mieszkania pachniały jeszcze spalenizną. Nic nie było jej oszczędzone - najpierw korowody z księdzem, odmówił pochówku, bo nie mieli ślubu kościelnego. Nie mogli mieć, ponieważ w Połoneczce na Ukrainie, gdzie się Dymny urodził, spaliły się w czasie wojny papiery. W końcu udało się załatwić miejsce na Salwatorze. Później poddawana była przez wiele tygodni przesłuchaniom. Do dziś, mimo przeprowadzonej sekcji zwłok, dwukrotnie wznawianego śledztwa, nie dowiedziała się, dlaczego mąż umarł tak nagle
takim wyjściem z domu... ten stuk... głuchy dźwięk rozkrzyżowanych sztywnych ramion uderzających o futrynę drzwi!...<br> Po chwili na podłodze tylko kontur ciała zakreślony kredą.<br><br><br><br> Została wdową w wieku dwudziestu siedmiu lat. Mury mieszkania pachniały jeszcze spalenizną. Nic nie było jej oszczędzone - najpierw korowody z księdzem, odmówił pochówku, bo nie mieli ślubu kościelnego. Nie mogli mieć, ponieważ w Połoneczce na Ukrainie, gdzie się Dymny urodził, spaliły się w czasie wojny papiery. W końcu udało się załatwić miejsce na Salwatorze. Później poddawana była przez wiele tygodni przesłuchaniom. Do dziś, mimo przeprowadzonej sekcji zwłok, dwukrotnie wznawianego śledztwa, nie dowiedziała się, dlaczego mąż umarł tak nagle
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego