mułłów, trafiło do więzień. My, którym udało się wymknąć policji, musieliśmy uciekać do Pakistanu lub kryć się w pieczarach Pamiru i Hindukuszu. To była klęska. Nie przejęliśmy władzy, a co gorsza, nie wywołaliśmy powstania. Zostaliśmy rozbici, ludzie nie tylko nam nie współczuli, ale przeklinali nas i nazywali pakistańskimi szpiegami i sługusami.<br><br>Ci, którzy ocaleli, przeżyli bitwy, oblężenia i obławy, skryli się w Peszawarze, gdzie wzajemne podejrzenia i oskarżenia o zdradę nie pozwoliły im porozumieć się w jakiejkolwiek sprawie. <br><br>Wtedy to na zawsze rozeszły się drogi Massuda i Hekmatiara, dwóch marzycieli i buntowników, którzy uwierzyli, że dokonując rewolucji i urządzając życie według