Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
pod Skałą Ptaków, pozostawił ciała czterech przybocznych. Teraz sam musiał zdobyć to, co wtedy już miał w rękach.
Za tymi dwoma szedł już od dłuższego czasu. Na pierwszy rzut oka widać było, że dopiero co wyszli na miasto po całodziennej służbie w twierdzy. Chcieli się zabawić. W oberży pili, obmacywali służebne dziewki, śpiewali. Ten wieczór dopiero się dla nich rozpoczynał. A że trafili do tej gospody prosto z Gorczem, mieli przy sobie plecaki z tym, czego Doron potrzebował.
Siedział więc w swoim kącie, pił piwo, wyjątkowo zresztą niesmaczne, i czekał. Skończył jeden kufel, zamówił drugi, jego wybrańcy wypili w tym czasie
pod Skałą Ptaków, pozostawił ciała czterech przybocznych. Teraz sam musiał zdobyć to, co wtedy już miał w rękach.<br>Za tymi dwoma szedł już od dłuższego czasu. Na pierwszy rzut oka widać było, że dopiero co wyszli na miasto po całodziennej służbie w twierdzy. Chcieli się zabawić. W oberży pili, obmacywali służebne dziewki, śpiewali. Ten wieczór dopiero się dla nich rozpoczynał. A że trafili do tej gospody prosto z Gorczem, mieli przy sobie plecaki z tym, czego Doron potrzebował.<br>Siedział więc w swoim kącie, pił piwo, wyjątkowo zresztą niesmaczne, i czekał. Skończył jeden kufel, zamówił drugi, jego wybrańcy wypili w tym czasie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego