jest jego córką... <br>Po rozstaniu z Zuzanną Ewelina miała jeszcze kilka pustych godzin, jakie jej pozostały do odjazdu pociągu. Włóczyła się po mieście bez celu, żyła tu tyle czasu, a nie było nikogo prócz Zuzi, z kim chciałaby się zobaczyć. Pomyślała, że mogłaby zadzwonić do Wandy, spytać, co u niej słychać. Ale po namyśle zrezygnowała. Być może zniechęciły ją redakcyjne plotki. Kiedyś, broniąc Wandy, powiedziała, że jej koleżanka jest osobą bezkompromisową i nie zważa na to, czy się komuś narazi, czy nie, potrafi nawet napyskować samemu naczelnemu. Odpowiedziano jej na to, że to nie żadna odwaga, tylko łóżko. Było tajemnicą poliszynela