Typ tekstu: Książka
Autor: Milewski Stanisław
Tytuł: Ciemne sprawy międzywojnia
Rok: 2002
przeciwnicy pogodzili się przez podanie rąk.

Podobny przebieg i epilog miał pojedynek między posłem Władysławem Rabskim a byłym wojewodą poleskim, Stanisławem Downarowiczem. Rabski, cięty publicysta, ostro zaatakował na łamach "Kuriera Warszawskiego" Downarowicza "za tchórzowskie zachowanie się podczas napadu sowbandytów na pociąg pod Łunińcem", za co ów zażądał satysfakcji honorowej. Dodatkowego smaczku sprawie dodawał fakt, że prokurator Kazimierz Rudnicki był arbitrem i zaopiniował, że przepis kodeksu Boziewicza orzekający, iż ostra nawet krytyka osób urzędowych nie może być powodem pojedynku - w tej akurat sprawie nie ma zastosowania. Pośrednio więc doprowadził do tego, że pojedynek stał się koniecznością. I w jednym, i drugim przypadku
przeciwnicy pogodzili się przez podanie rąk.<br><br>Podobny przebieg i epilog miał pojedynek między posłem Władysławem Rabskim a byłym wojewodą poleskim, Stanisławem Downarowiczem. Rabski, cięty publicysta, ostro zaatakował na łamach "Kuriera Warszawskiego" Downarowicza &lt;q&gt;"za tchórzowskie zachowanie się podczas napadu &lt;orig&gt;sowbandytów&lt;/&gt; na pociąg pod Łunińcem"&lt;/&gt;, za co ów zażądał satysfakcji honorowej. Dodatkowego smaczku sprawie dodawał fakt, że prokurator Kazimierz Rudnicki był arbitrem i zaopiniował, że przepis kodeksu Boziewicza orzekający, iż ostra nawet krytyka osób urzędowych nie może być powodem pojedynku - w tej akurat sprawie nie ma zastosowania. Pośrednio więc doprowadził do tego, że pojedynek stał się koniecznością. I w jednym, i drugim przypadku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego