działaniem światła zdjęcie zaczęło ciemnieć. Któraś z pokojówek pierwsza zauważyła, że postaci znikają w mrokach. A potem już wcale nie było ich widać, jakby za szkłem raz na zawsze zapadła noc.<br>- To zły znak, najgorszy, jaki może być - denerwowały się pokojówki.<br>- Wy głupie, pod koniec oszczędzał odczynniki, ot i wszystko - śmiał się z nich chłopiec od aptekarza, który znał się na rzeczy: widział, jak Argentyńczyk wywoływał klisze, i nawet miał w posiadaniu kilka z nich, po kryjomu zatrzymanych na pamiątkę.<br>Pan Lapidus spędzał całe dnie zamknięty w zaciemnionym pokoju Natalie Zugoff. <br>- Opłakana, pogrzebana - powtarzał. <br>- Uciekła - mówił kiedy indziej. - Przez dziurę w