były zajęte przez bonzów, którzy w ustalonej porze udali się na modlitwę do skrzętnie odbudowanych pagodzie. Sala pożegnała ich burzliwymi oklaskami. Nasz pobyt w odległej wsi rozpoczął się od buddyjskiego ceremoniału powitalnego, w którym uczestniczyli wszyscy obecni na czele z legendarnym dowódcą partyzanckim, gen. Singapo. <br>Odmienność podejścia dotyczy też stosowanych śmiało w gospodarce rozwiązań typu NEP-owskiego polityki walutowej, nader elastycznej polityki rolnej, zachęt dla rzemieślników, kupców i drobnych przedsiębiorców. <br>Nic bardziej od rzeczywistości Laosu nie podważa pomówień Wietnamu o rzekomy ekspansjonizm wobec sąsiadów. Właściwy adresat tych zarzutów znajduje się gdzie indziej. Troska Laotańczyków o pokój dla swego kraju jest wprost