lot. Dużo napędziwszy strachu, zabrał panu, co miał pieniędzy w domu, i odszedł do lasu. <br>Doszły na koniec te sprawki Janosika aż do uszu cesarza we Wiedniu: mieszkańcy Liptowa ciągle na niego zanosili skargi, więc cesarz wysłał cały pułk żołnierzy, aby go schwytali. Nie ukrywał się Janosik przed nimi, lecz śmiało stanął ze swoją ciupagą naprzeciw żołnierzy uzbrojonych w broń palną. Oni strzelali, a on kule chwytał w powietrzu i na nich ciskał, bo czarodziejska koszula nie dopuszczała kul do niego. Potem wypuścił ciupagę, wołając tylko: <br>- Ciupaga, bij! <br>Ciupaga tak biła i rąbała na wszystkie strony, że pułk żołnierzy uciekł w