to na długo. Wciąż mi się zdawało, że tylko wytchnę i znów się na tamtą stronę potoczę...<br>I w samej rzeczy odetchnął z całej siły, a potem dodał:<br>- Dopiero jak ciebie zobaczyłem, to mi błysła nadzieja, że jest jakieś życie przede mną. Ja nawet nie rozumiem, skąd mi się wzięła śmiałość, żeby obstawać przy tym, że masz być moją. <orig>Wszakżem</> nie miał żadnej pewności, czy mi jesteś wzajemną, prędzej mogłem przypuszczać, że nie. Ale <orig>com</> się chciał cofnąć, to mnie coś jakby za łeb brało i jakby mówiło, by na te niepewności oczy zamknąć, bo inaczej zginiemy oboje. Bo ja miałem