Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
pańska osoba na tym fotelu, bo pan wygryzł profesora pod byle pozorem". Na to dictum twarz docenta Jagódki czerwienieje czy też blednie, jego oczka zwężają się wściekle, ale z pewną domieszką strachu, bo jeżeli ja tak gadam, to albo zwariowałem, albo przyszedłem go sprowokować w jakimś tajemniczym celu. "Jak pan śmie! - woła niezbyt pewnym głosem. - Ja wyciągnę wobec pana wnioski służbowe!" - "Ja już wyciągnąłem wobec pana wnioski służbowe! - odpowiadam i rzucam mu papier. - Oto moja rezygnacja. Mam pana gdzieś! Żegnam!" I wychodzę z gabinetu nie dając docentowi Jagódce wypowiedzieć ostatniego słowa.
Ukołysany tymi rojeniami wszedłem do pokoiku i położyłem moje złoto
pańska osoba na tym fotelu, bo pan wygryzł profesora pod byle pozorem". Na to dictum twarz docenta Jagódki czerwienieje czy też blednie, jego oczka zwężają się wściekle, ale z pewną domieszką strachu, bo jeżeli ja tak gadam, to albo zwariowałem, albo przyszedłem go sprowokować w jakimś tajemniczym celu. "Jak pan śmie! - woła niezbyt pewnym głosem. - Ja wyciągnę wobec pana wnioski służbowe!" - "Ja już wyciągnąłem wobec pana wnioski służbowe! - odpowiadam i rzucam mu papier. - Oto moja rezygnacja. Mam pana gdzieś! Żegnam!" I wychodzę z gabinetu nie dając docentowi Jagódce wypowiedzieć ostatniego słowa.<br>Ukołysany tymi rojeniami wszedłem do pokoiku i położyłem moje złoto
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego