Typ tekstu: Książka
Autor: Mach Wilhelm
Tytuł: Góry nad Czarnym Morzem
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1961
którą wzdymały się kalekieplecy, w trykotowych majtkach po kolana.
Chude nóżki. Jakby utykał na jedną.
Dokicał, przypląsał nad samą linię wody i końcem to lewej, to prawej stopy doświadczał żywiołu z tą samą nieufną i spazamatyczną ostrożnością, z jaką pies obwąchuje kolczastą skórę jeża.
Gdy się nieco oswoił, wyciągnął nogę śmielej, wabił nią i kusił nadbiegające grzywy piany, lecz nie pozwalał im się dotknąć, uskakiwał i znów udawał, że się rozpędza przeciw fali, dość długo tak się bawił, cały w podrygach, wzdraganiach, wśród przekornych i zwycięskich pomruków.
( Zabawne złudzenie: wydało mi się, że od chwili, gdy garbus zaczął swoją grę, morze
którą wzdymały się kalekieplecy, w trykotowych majtkach po kolana.<br>&lt;page nr=157&gt; Chude nóżki. Jakby utykał na jedną.<br>Dokicał, przypląsał nad samą linię wody i końcem to lewej, to prawej stopy doświadczał żywiołu z tą samą nieufną i spazamatyczną ostrożnością, z jaką pies obwąchuje kolczastą skórę jeża.<br>Gdy się nieco oswoił, wyciągnął nogę śmielej, wabił nią i kusił nadbiegające grzywy piany, lecz nie pozwalał im się dotknąć, uskakiwał i znów udawał, że się rozpędza przeciw fali, dość długo tak się bawił, cały w podrygach, wzdraganiach, wśród przekornych i zwycięskich pomruków.<br>( Zabawne złudzenie: wydało mi się, że od chwili, gdy garbus zaczął swoją grę, morze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego