Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
kwiczące jak świnki. Wiele tych robaczków przyczepiło się do jego ubrania, więc strącał je ścierką na ziemię, a: w końcu spostrzegł, że najtłuściejszy wgramolił się na jego szyję i pełznął ku dziurce w nosie. Ręce mu zdrętwiały, nie mógł ich podnieść do góry, a robak wlazł już na brodę i śmierdział tak obrzydliwie, że nie sposób było oddychać - Roman zaczął się dusić. Na szczęście od strony "Sybiru" nadszedł Henryk. Śmiejąc się zawołał z daleka: "Nie bój się, my mu damy radę!" - i trzasnął robaka pięścią tak mocno, że Roman przestał śnić.
Rozdział trzeci
To pewne, że człowiek ma większą lub mniejszą
kwiczące jak świnki. Wiele tych robaczków przyczepiło się do jego ubrania, więc strącał je ścierką na ziemię, a: w końcu spostrzegł, że najtłuściejszy wgramolił się na jego szyję i pełznął ku dziurce w nosie. Ręce mu zdrętwiały, nie mógł ich podnieść do góry, a robak wlazł już na brodę i śmierdział tak obrzydliwie, że nie sposób było oddychać - Roman zaczął się dusić. Na szczęście od strony "Sybiru" nadszedł Henryk. Śmiejąc się zawołał z daleka: "Nie bój się, my mu damy radę!" - i trzasnął robaka pięścią tak mocno, że Roman przestał śnić.<br>&lt;tit&gt;Rozdział trzeci&lt;/&gt;<br>To pewne, że człowiek ma większą lub mniejszą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego