Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Wielka, większa i największa
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1960
dwu młodych
Ziemian morduje starą Ziemiankę, aby zdobyć sznurek błyszczących kamyków.


Mechaniczni tłumacze przełożyli na koniec kilka przemówień ziemskich
"Przedstawicieli" - zwanych na Ziemi ministrami - z
których część groziła pozostałym Ziemianom zniszczeniem i śmiercią.

Na koniec pokazano zebranym obrazy dwu miast ziemskich unicestwionych
niegdyś przez wybuchy atomowe.


W sali Kongresu panowała śmiertelna cisza. Stuczterdziestoletni, bardzo
jeszcze żywy i wesoły Przewodniczący (który zazwyczaj twierdził,
że prawdziwa młodość zaczyna się po stuczterdziestce) tym razem był
niezwykle poważny.

Właśnie zaszło opalowoniebieskie słońce Vega. Nad przezroczystym dachem
sali błysnęły roje gwiazd.

Przewodniczący wskazał na migoczące niebo.

- Vegowie! - powiedział. - Tam oto żyją Ziemianie.
Utalentowani... i okrutni. Wynalazczy
dwu młodych <br>Ziemian morduje starą Ziemiankę, aby zdobyć sznurek błyszczących kamyków.<br><br><br>Mechaniczni tłumacze przełożyli na koniec kilka przemówień ziemskich <br>"Przedstawicieli" - zwanych na Ziemi ministrami - z <br>których część groziła pozostałym Ziemianom zniszczeniem i śmiercią.<br><br>Na koniec pokazano zebranym obrazy dwu miast ziemskich unicestwionych <br>niegdyś przez wybuchy atomowe. <br><br> <br>W sali Kongresu panowała śmiertelna cisza. Stuczterdziestoletni, bardzo <br>jeszcze żywy i wesoły Przewodniczący (który zazwyczaj twierdził, <br>że prawdziwa młodość zaczyna się po stuczterdziestce) tym razem był <br>niezwykle poważny.<br><br>Właśnie zaszło opalowoniebieskie słońce Vega. Nad przezroczystym dachem <br>sali błysnęły roje gwiazd.<br><br>Przewodniczący wskazał na migoczące niebo.<br><br>- Vegowie! - powiedział. - Tam oto żyją Ziemianie. <br>Utalentowani... i okrutni. Wynalazczy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego