Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
vidi, vici!

Na tym polega wielkość Stossa
i intelektu jego głębia,
że nawet fakt pozornie błahy
zaraz mu w system się zazębia.
Więc kiedy Bonja, przez pustotę,
wyrzekła wyraz dość banalny,
natychmiast rzeczy w tym istotę
zwietrzył Levy'ego mózg genialny,
pojmując w jedno okamgnienie,
w czym leży Bytu ocalenie.
Zwykły śmiertelnik, słysząc termos,
ma skojarzenia nieciekawe
i wyobraża sobie wówczas
albo herbatę, albo kawę.
W okolicznościach wyjątkowych,
gdy w upał tęskni do ochłody,
może zamarzyć mu się nagle
piknik nad rzeczką, termos, lody
Natomiast Levy, słysząc termos,
usłyszał to na grecki sposób:
nie termos, ale Thermos właśnie -
antagonista, wróg Logosu.
I
vidi, vici!<br><br>Na tym polega wielkość Stossa<br>i intelektu jego głębia,<br>że nawet fakt pozornie błahy<br>zaraz mu w system się zazębia.<br>Więc kiedy Bonja, przez pustotę,<br>wyrzekła wyraz dość banalny,<br>natychmiast rzeczy w tym istotę<br>zwietrzył Levy'ego mózg genialny,<br>pojmując w jedno okamgnienie,<br>w czym leży Bytu ocalenie.<br>Zwykły śmiertelnik, słysząc termos,<br>ma skojarzenia nieciekawe<br>i wyobraża sobie wówczas<br>albo herbatę, albo kawę.<br>W okolicznościach wyjątkowych,<br>gdy w upał tęskni do ochłody,<br>może zamarzyć mu się nagle<br>piknik nad rzeczką, termos, lody<br>Natomiast Levy, słysząc termos,<br>usłyszał to na grecki sposób:<br>nie termos, ale Thermos właśnie -<br>antagonista, wróg Logosu.<br>I
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego