Typ tekstu: Książka
Autor: Nurowska Maria
Tytuł: Panny i wdowy. Zdrada
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1992
rozpłynął, najbardziej to tu przy oczach... A jeszcze go noga bolała, bo był niedawno... skaleczony...
- Ale kto, panie Wacławie, kto?

- Co ma mi pan do powiedzenia, panie majorze? - spytał spokojnie.
- Już czas, panie kapitanie, aby pan przeszedł na zasłużony odpoczynek. Wypełnił pan swój żołnierski obowiązek z nawiązką.
"Grom" uśmiechnął się smutno.
- To pan sprowadził wojsko?
- Nie, tak uradziły trzy wioski: Brzezinka, Studzianna i Trzcianka. Ustalono, że włos wam nie spadnie z głowy, kiedy złożycie broń.
- Ustalono... - wolno powtórzył "Grom". - To znaczy kto z kim ustalił? Kto ma w tym kraju taką władzę, aby ułaskawić buntownika? Chyba tylko car albo namiestnik cara
rozpłynął, najbardziej to tu przy oczach... A jeszcze go noga bolała, bo był niedawno... skaleczony... <br>- Ale kto, panie Wacławie, kto?<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>- Co ma mi pan do powiedzenia, panie majorze? - spytał spokojnie. <br>- Już czas, panie kapitanie, aby pan przeszedł na zasłużony odpoczynek. Wypełnił pan swój żołnierski obowiązek z nawiązką. <br>"Grom" uśmiechnął się smutno. <br>- To pan sprowadził wojsko?<br>- Nie, tak uradziły trzy wioski: Brzezinka, Studzianna i Trzcianka. Ustalono, że włos wam nie spadnie z głowy, kiedy złożycie broń. <br>- Ustalono... - wolno powtórzył "Grom". - To znaczy kto z kim ustalił? Kto ma w tym kraju taką władzę, aby ułaskawić buntownika? Chyba tylko car albo namiestnik cara
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego