Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
zielone -
Ruszaj żwawo!
Patrz w lewą stronę,
A potem w prawą.
Przejście dla pieszych -
Niech każdy spieszy!
Co tam się stało?
Naprzód, śmiało Na drugą stronę.,
Uwaga! Światło czerwone!
Stać
A nie - to mandat karny płać!

Jezdnia wolna. Lutek jedzie,
Chce być w domu na obiedzie,
Wtem z tramwaju jakiś smyk
Wprost pod koła mu wyskoczył.
Lutek zamknął tylko oczy,
Ale smyk szczęśliwie znikł.
Teraz Lutek zakręt bierze,
A tu chłopiec na rowerze
Przed nim się popisać chce.
Chłopiec w prawo, Lutek w lewo,
Chłopiec w lewo, Lutek w drzewo,
Szyba pękła - Lutek - nie.

Jedzie dalej, myśli sobie:
- Przecież ja tak
zielone -<br>Ruszaj żwawo!<br>Patrz w lewą stronę,<br>A potem w prawą.<br>Przejście dla pieszych -<br>Niech każdy spieszy!<br>Co tam się stało?<br>Naprzód, śmiało Na drugą stronę.,<br>Uwaga! Światło czerwone!<br>Stać<br>A nie - to mandat karny płać!<br><br>Jezdnia wolna. Lutek jedzie,<br>Chce być w domu na obiedzie,<br>Wtem z tramwaju jakiś smyk<br>Wprost pod koła mu wyskoczył.<br>Lutek zamknął tylko oczy,<br>Ale smyk szczęśliwie znikł.<br>Teraz Lutek zakręt bierze,<br>A tu chłopiec na rowerze<br>Przed nim się popisać chce.<br>Chłopiec w prawo, Lutek w lewo,<br>Chłopiec w lewo, Lutek w drzewo,<br>Szyba pękła - Lutek - nie.<br><br>Jedzie dalej, myśli sobie:<br>- Przecież ja tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego