Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kobieta i Życie
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1954
uważam, żeby nie wydać niepotrzebnie pieniędzy i robię to tak samo przed wypłatą, jak zaraz po otrzymaniu pensji. I mnie nie zabraknie ani na jeden dzieci pieniędzy. Natomiast u mojej sąsiadki pod koniec każdego miesiąca, słyszę przez ścianę płacz jej dzieci. A wtedy ona mi mówi, że jeszcze nie jadły śniadania, a mąż poszedł do służby głodny. Dlaczego tak jest? Bo po wypłacie pozwala ona sobie na rozrzutność. każdemu z dzieci kupuje czekoladę i przeróżne łakocie. A około 20-go każdego miesiąca zaczyna narzekać. że pieniądze się kończą. Ja rozumiem, że dzieciom trzeba dać słodycze, ale po co opychać je przez
uważam, żeby nie wydać niepotrzebnie pieniędzy i robię to tak samo przed wypłatą, jak zaraz po otrzymaniu pensji. I mnie nie zabraknie ani na jeden dzieci pieniędzy. Natomiast u mojej sąsiadki pod koniec każdego miesiąca, słyszę przez ścianę płacz jej dzieci. A wtedy ona mi mówi, że jeszcze nie jadły śniadania, a mąż poszedł do służby głodny. Dlaczego tak jest? Bo po wypłacie pozwala ona sobie na rozrzutność. każdemu z dzieci kupuje czekoladę i przeróżne łakocie. A około 20-go każdego miesiąca zaczyna narzekać. że pieniądze się kończą. Ja rozumiem, że dzieciom trzeba dać słodycze, ale po co opychać je przez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego