Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 8
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
i czekał. Polscy hydraulicy - w przeciwieństwie do uczestników wyścigu szczurów, maklerów, biznesmenów - wiedzą bowiem dobrze, że będą potrzebni zawsze. Bo woda to nie giełda, a żywioł, z którym pracuje hydraulik, jest wieczny.
- My jesteśmy cierpliwi - tłumaczy Wiesław Kaniuk, hydraulik z Białegostoku. - Ludzie narzekają, że my tak siedzimy i siedzimy, gazetka, śniadanko, papierosik. A my po prostu wiemy, że kiedy my siedzimy, woda tam sobie drąży, co ma drążyć. I koroduje rurki, i baczek podtapia, i niszczy zapchane kolanko - tłumaczy. - Tak doczekaliśmy Unii i teraz czekamy, aż im to kolanko strzeli. Bo że strzeli, to pewne - ocenia.
Na naszych oczach Historia przyznaje
i czekał. Polscy hydraulicy - w przeciwieństwie do uczestników wyścigu szczurów, maklerów, biznesmenów - wiedzą bowiem dobrze, że będą potrzebni zawsze. Bo woda to nie giełda, a żywioł, z którym pracuje hydraulik, jest wieczny. <br>- My jesteśmy cierpliwi - tłumaczy Wiesław Kaniuk, hydraulik z Białegostoku. - Ludzie narzekają, że my tak siedzimy i siedzimy, gazetka, śniadanko, papierosik. A my po prostu wiemy, że kiedy my siedzimy, woda tam sobie drąży, co ma drążyć. I koroduje rurki, i baczek podtapia, i niszczy zapchane kolanko - tłumaczy. - Tak doczekaliśmy Unii i teraz czekamy, aż im to kolanko strzeli. Bo że strzeli, to pewne - ocenia. <br>Na naszych oczach Historia przyznaje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego