Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
razu popędził go poprzez porastające zbocze zagajniki. I wówczas, całkiem niespodzianie, drogę zagrodził mu jeździec.
Spłoszony siwek stanął dęba, przenikliwie rżąc. Reynevan utrzymał się w siodle.
- Nieźle - powiedział jeździec. Czy raczej amazonka. Była to bowiem dziewczyna.
Dość wysoka, w męskim stroju, w obcisłym aksamitnym kubraku, spod którego wyzierała pod szyją śnieżnobiała krezka koszuli. Z grubym jasnym warkoczem, spływającym na ramię spod sobolowego kołpaczka, ozdobionego pękiem czaplich piór i złotą broszą z szafirem, wartą zapewne tyle co dobry wierzchowiec.
- Kto cię ściga? - krzyknęła, wprawnie opanowując tańczącego konia. - Prawo? Gadaj zaraz!
- Nie jestem przestępcą...
- Za co więc?
- Za miłość.
- Ha! Od razu tak
razu popędził go poprzez porastające zbocze zagajniki. I wówczas, całkiem niespodzianie, drogę zagrodził mu jeździec.<br>Spłoszony siwek stanął dęba, przenikliwie rżąc. Reynevan utrzymał się w siodle.<br>- Nieźle - powiedział jeździec. Czy raczej amazonka. Była to bowiem dziewczyna.<br>Dość wysoka, w męskim stroju, w obcisłym aksamitnym kubraku, spod którego wyzierała pod szyją śnieżnobiała krezka koszuli. Z grubym jasnym warkoczem, spływającym na ramię spod sobolowego kołpaczka, ozdobionego pękiem czaplich piór i złotą broszą z szafirem, wartą zapewne tyle co dobry wierzchowiec.<br>- Kto cię ściga? - krzyknęła, wprawnie opanowując tańczącego konia. - Prawo? Gadaj zaraz!<br>- Nie jestem przestępcą...<br>- Za co więc?<br>- Za miłość.<br>- Ha! Od razu tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego