Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
ty robisz, stary? - zapytał Zdzisio. - Teść zdążył cię gdzieś ustawić?
- Jeszcze nie jest moim teściem - odparłem. - I nigdy nie chciałem go o nic dla siebie prosić. Rozglądam się. Może coś u ciebie się znajdzie?
- Jesteś wolny?! - ucieszył się Zdzisio. - To właź, bracie, do mnie na wicedyrektora!
Nawet mi się nie śniło tak wysokie stanowisko, choć biuro nie wydawało się duże: Zdzisio, jego siostrzenica i parę pokoików z urzędnikami. Z moim pechem posada wicedyrektora na pewno groziła klęską.
- A co to właściwie za biuro, Zdzisiu? - zapytałem - Tu nie ma nawet szyldu!
- Bo jeszcze nie ustalono nazwy - wyjaśnił Zdzisio. - W ramach demokratyzacji będziemy
ty robisz, stary? - zapytał Zdzisio. - Teść zdążył cię gdzieś ustawić?<br>- Jeszcze nie jest moim teściem - odparłem. - I nigdy nie chciałem go o nic dla siebie prosić. Rozglądam się. Może coś u ciebie się znajdzie?<br>- Jesteś wolny?! - ucieszył się Zdzisio. - To właź, bracie, do mnie na wicedyrektora!<br>Nawet mi się nie śniło tak wysokie stanowisko, choć biuro nie wydawało się duże: Zdzisio, jego siostrzenica i parę pokoików z urzędnikami. Z moim pechem posada wicedyrektora na pewno groziła klęską.<br>- A co to właściwie za biuro, Zdzisiu? - zapytałem - Tu nie ma nawet szyldu!<br>- Bo jeszcze nie ustalono nazwy - wyjaśnił Zdzisio. - W ramach demokratyzacji będziemy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego