Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
nie biegnąc. Przed drzwiami oznaczonymi numerem trzysta dziewiętnaście stał jakiś mężczyzna. Podeszli cicho bliżej, gruby chodnik tłumił kroki. Mężczyzna manipulował kluczem w zamku.
- Co pan tu robi? - ostro zapytał kapitan. Mężczyzna drgnął i odwrócił się. To był Woźniak.
- Ja... - zająknął się zmieszany - ja właśnie... No tak, miałem się właśnie położyć spać.
- W pokoju pana Skowrońskiego? - nadal bardzo ostro pytał kapitan.
- Tak, to znaczy nie - popatrzył na numer na drzwiach - widocznie recepcjonistka pomyliła się. Dała mi inny klucz. Ja mieszkam w dwieście dziewiętnaście - wyjaśnił.
- Aha, i dlatego znalazł się pan na trzecim piętrze ironicznie stwierdził kapitan - to na pewno też wina recepcjonistki
nie biegnąc. Przed drzwiami oznaczonymi numerem trzysta dziewiętnaście stał jakiś mężczyzna. Podeszli cicho bliżej, gruby chodnik tłumił kroki. Mężczyzna manipulował kluczem w zamku.<br>- Co pan tu robi? - ostro zapytał kapitan. Mężczyzna drgnął i odwrócił się. To był Woźniak.<br>- Ja... - zająknął się zmieszany - ja właśnie... No tak, miałem się właśnie położyć spać.<br>- W pokoju pana Skowrońskiego? - nadal bardzo ostro pytał kapitan.<br>- Tak, to znaczy nie - popatrzył na numer na drzwiach - widocznie recepcjonistka pomyliła się. Dała mi inny klucz. Ja mieszkam w dwieście dziewiętnaście - wyjaśnił.<br>- Aha, i dlatego znalazł się pan na trzecim piętrze ironicznie stwierdził kapitan - to na pewno też wina recepcjonistki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego