Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.08 (6)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
zginąć w katastrofie
Grzegorz Szamotulski (28 l.) po sezonie marzył o urlopie. Razem z żoną wybrali Egipt: słońce, plaża, morze. Prawdopodobnie miał tam lecieć tym samym samolotem, który rozbił się w Sharm El-Sheikh!
Bramkarz reprezentacji Polski wybierał się na wakacje 3 stycznia. Tego dnia samolot linii, którymi miał lecieć, spadł do Morza Czerwonego. W katastrofie zginęło 148 osób.
- To szczęście w nieszczęściu, że mnie tam nie było. Ja miałem chyba lecieć również tym samolotem. Gdybym był wtedy na pokładzie, to pewnie teraz byśmy nie rozmawiali - mówi Szamotulski.
- Mieliśmy lecieć z piątku na sobotę, potem następnej nocy, a potem z niedzieli
zginąć w katastrofie&lt;/&gt;<br>Grzegorz Szamotulski (28 l.) po sezonie marzył o urlopie. Razem z żoną wybrali Egipt: słońce, plaża, morze. Prawdopodobnie miał tam lecieć tym samym samolotem, który rozbił się w Sharm El-Sheikh!<br>Bramkarz reprezentacji Polski wybierał się na wakacje 3 stycznia. Tego dnia samolot linii, którymi miał lecieć, spadł do Morza Czerwonego. W katastrofie zginęło 148 osób.<br>&lt;q&gt;- To szczęście w nieszczęściu, że mnie tam nie było. Ja miałem chyba lecieć również tym samolotem. Gdybym był wtedy na pokładzie, to pewnie teraz byśmy nie rozmawiali&lt;/&gt; - mówi Szamotulski.<br>&lt;q&gt;- Mieliśmy lecieć z piątku na sobotę, potem następnej nocy, a potem z niedzieli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego