Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Metropol
Nr: 02.22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
się sami i w ten sposób sami sobie pomagać, nie jest do końca zły - mówi doktor Kulczyńska.
W przeciwieństwie do okresu PRL, oferta lekarstw jest obecnie bardzo szeroka. Propozycje firm farmaceutycznych często się dublują, czego nie zauważają klienci.
Lek to towar jak każdy inny. Producenci, walcząc o klienta zachwalają swój specyfik jako najlepszy, jedyny i niepowtarzalny. Ludzie są zewsząd atakowani agresywnymi reklamami nowych specyfików.
Skutek jest taki, że pacjenci nie poprzestają na jednym specyfiku, tylko próbują ciągle nowych.
- Skaczą z kwiatka na kwiatek - uważa doktor Kulczyńska. - Ludzie biorą leki o tym samym działaniu, tylko pod innymi nazwami. Nie kończą brać jednej
się sami i w ten sposób sami sobie pomagać, nie jest do końca zły - mówi doktor Kulczyńska.<br>W przeciwieństwie do okresu PRL, oferta lekarstw jest obecnie bardzo szeroka. Propozycje firm farmaceutycznych często się dublują, czego nie zauważają klienci.<br>Lek to towar jak każdy inny. Producenci, walcząc o klienta zachwalają swój specyfik jako najlepszy, jedyny i niepowtarzalny. Ludzie są zewsząd atakowani agresywnymi reklamami nowych specyfików.<br>Skutek jest taki, że pacjenci nie poprzestają na jednym specyfiku, tylko próbują ciągle nowych.<br>- Skaczą z kwiatka na kwiatek - uważa doktor Kulczyńska. - Ludzie biorą leki o tym samym działaniu, tylko pod innymi nazwami. Nie kończą brać jednej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego