każde życie musi jakieś być - myśli. - I pewnie rzadko jest takie, jakby się chciało.<br>Pokonując niechęć, przytula się do Krzyśka. <br><br><br>Przejęła się swoją rolą oblubienicy i stara się odgrywać ją jak najlepiej. Nie chce zawieść pokładanych w niej nadziei, nie chce, żeby się rozmyślił, musi go uszczęśliwić. Lata treningu w spełnianiu oczekiwań Heleny zrobiły swoje. Joanna bez trudu czyta w myślach Krzyśka, co ma robić, coraz rzadziej się gubi, wystarcza niezauważalny dla innych grymas, zmrużenie powiek, drgnięcie warg, by skorygowała swój krok, uznanie w jego oczach działa na nią jak narkotyk, wzmacnia go piwem, nie pije jednak tyle, by znowu spadać i