lubię ciemne kolory, Magda - jasne. Każdy pokój jest zatem dwukolorowy. Nasz gabinet na przykład pomarańczowo-granatowy. Ja patrzę na granat, ona - na pomarańcz.<br>- Czasami oczywiście dochodzi do konfliktów. Wtedy wyjścia są dwa. Albo idziemy do domu, a gdy rano spotykamy się na kawie, jest po sprawie. <br>Albo doprowadzamy do takiego spięcia, że zaczynamy w siebie czymś rzucać. Nasz personel wie, że jesteśmy trochę szurnięte - Magda mruga porozumiewawczo do Ireny. Ta dodaje: - Gdy popełnię jakiś błąd, pierwsza dowiaduje się o tym Magda. Kiedy wściekła uciekam z płaczem do łazienki, wszyscy wiedzą, że jedyną osobą, która ma prawo do mnie podejść, jest Magda