Typ tekstu: Książka
Autor: Kabatc Eugeniusz
Tytuł: Vinum sacrum et profanum
Rok: 2003
starym ojcu kierowanie firmą; o polityce wyrażał się wręcz niecenzuralnie. Trudno, niechaj inni naprawiają świat.
Podniósł słuchawkę, żeby odwołać obiad w traktierni - mowy nie ma, żeby mógł przebrnąć przez te śniegi, nawet gdyby wywlókł się jakoś przez okno - ale połączenia nie było. Jakieś piski, potrzaskiwania wskazywały na zerwanie linii lub spięcie w przewodach, które do jego samotni biegną drogą napowietrzną. Proszę bardzo, nie ma to jak być samemu, prawdziwie i nareszcie - przecież po to zbudował tę willę na wzgórzach pod Monte Grappa, żeby pobyć sam z sobą. Po tylu latach szarpaniny z firmą, z wychowaniem dzieci, z polityką. Nie to, żeby
starym ojcu kierowanie firmą; o polityce wyrażał się wręcz niecenzuralnie. Trudno, niechaj inni naprawiają świat.<br> Podniósł słuchawkę, żeby odwołać obiad w traktierni - mowy nie ma, żeby mógł przebrnąć przez te śniegi, nawet gdyby wywlókł się jakoś przez okno - ale połączenia nie było. Jakieś piski, potrzaskiwania wskazywały na zerwanie linii lub spięcie w przewodach, które do jego samotni biegną drogą napowietrzną. Proszę bardzo, nie ma to jak być samemu, prawdziwie i nareszcie - przecież po to zbudował tę willę na wzgórzach pod Monte Grappa, żeby pobyć sam z sobą. Po tylu latach szarpaniny z firmą, z wychowaniem dzieci, z polityką. Nie to, żeby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego