Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
włosy, wielkie, niebieskie oczy. Wydatne, ale nie zbyt duże usta, wszystko w doskonałych proporcjach. I sukienka: wiśniowa, z ciemnymi, może nawet czarnymi wzorkami w postaci jakichś nieregularnych plam, przypominających chińskie smoki.
Stanąłem za nią i na przystanku, na którym musiałem wysiąść - tak, oczywiście, było to koło Ronda na Nowym Świecie, spieszyłem się na jeden z ostatnich pociągów, odjeżdżających z Powiśla, a do dworca miałem przecież jeszcze dobrych kilka minut marszu - zapytałem ją, czy teraz wysiada. Chciałem koniecznie usłyszeć jej głos, może jakoś zagadać - powiedziała po prostu: "Nie, proszę bardzo" i usunęła się, robiąc przejście. "Do widzenia" - powiedziałem, ale nie wysiadłem, bo
włosy, wielkie, niebieskie oczy. Wydatne, ale nie zbyt duże usta, wszystko w doskonałych proporcjach. I sukienka: wiśniowa, z ciemnymi, może nawet czarnymi wzorkami w postaci jakichś nieregularnych plam, przypominających chińskie smoki.<br>Stanąłem za nią i na przystanku, na którym musiałem wysiąść - tak, oczywiście, było to koło Ronda na Nowym Świecie, spieszyłem się na jeden z ostatnich pociągów, odjeżdżających z Powiśla, a do dworca miałem przecież jeszcze dobrych kilka minut marszu - zapytałem ją, czy teraz wysiada. Chciałem koniecznie usłyszeć jej głos, może jakoś zagadać - powiedziała po prostu: "Nie, proszę bardzo" i usunęła się, robiąc przejście. "Do widzenia" - powiedziałem, ale nie wysiadłem, bo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego