Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Horyzonty Techniki
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1959
wrzuciliście cynę.
Po wyjściu pana Stanisława słychać było gorączkowe szepty, bulgotanie płynu, wreszcie Zdzich zawołał:
- Tatusiu, już.
Ojciec ujął w rękę probówkę z wodą, zanurzył ją do jednej ze zlewek, w których bulgotał i syczał cynk rozpuszczający się w kwasie. Po chwili probówka została wyjęta i powędrowała tuż nad lampkę spirytusową. W podobny sposób postąpił pan Stanisław i z drugą zlewką, po czym rzekł ze śmiechem:
A - spryciarze, wrzuciliście cynę do obu zlewek.
Dzieci nie mogły zrozumieć, w jaki sposób odkrył ich podstęp.
Wobec tego na żądanie chłopców ilość zlewek na stole została powiększona do czterech, po czym pan Stanisław znowu
wrzuciliście cynę.<br>Po wyjściu pana Stanisława słychać było gorączkowe szepty, bulgotanie płynu, wreszcie Zdzich zawołał:<br>- Tatusiu, już.<br>Ojciec ujął w rękę probówkę z wodą, zanurzył ją do jednej ze zlewek, w których bulgotał i syczał cynk rozpuszczający się w kwasie. Po chwili probówka została wyjęta i powędrowała tuż nad lampkę spirytusową. W podobny sposób postąpił pan Stanisław i z drugą zlewką, po czym rzekł ze śmiechem:<br>A - spryciarze, wrzuciliście cynę do obu zlewek.<br>Dzieci nie mogły zrozumieć, w jaki sposób odkrył ich podstęp.<br>Wobec tego na żądanie chłopców ilość zlewek na stole została powiększona do czterech, po czym pan Stanisław znowu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego