Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
jest lepszym szermierzem i że mniej wysiłku kosztuje go powstrzymywanie naporu brata. W końcu sam zaczął atakować - pałka sięgnęła torsu Illomi, uderzyła w dłonie, wytrącając karoggę.
- Dość - powiedział Doron. Na turnieju walkę tę zakończyłby znacznie wcześniej. Tu jednak wiedział, że żaden z braci nie wyrządzi drugiemu krzywdy.
Oddychali ciężko, pot spływał po ich piersiach i ramionach. Illan odgarnął włosy z czoła.
- Jesteście dobrymi wojownikami - powiedział Doron. - Myślę, że wielu chciałoby mieć takich jak wy rębaczy u swojego boku. Ale na turniej przybywają żołnierze z całych Leśnych Gór, wojownicy z Oltomar, pasterze z Gornau-Hemi, drwale z Ziemi Os, no i gwardziści
jest lepszym szermierzem i że mniej wysiłku kosztuje go powstrzymywanie naporu brata. W końcu sam zaczął atakować - pałka sięgnęła torsu Illomi, uderzyła w dłonie, wytrącając &lt;orig&gt;karoggę&lt;/&gt;.<br>- Dość - powiedział Doron. Na turnieju walkę tę zakończyłby znacznie wcześniej. Tu jednak wiedział, że żaden z braci nie wyrządzi drugiemu krzywdy.<br>Oddychali ciężko, pot spływał po ich piersiach i ramionach. Illan odgarnął włosy z czoła.<br>- Jesteście dobrymi wojownikami - powiedział Doron. - Myślę, że wielu chciałoby mieć takich jak wy rębaczy u swojego boku. Ale na turniej przybywają żołnierze z całych Leśnych Gór, wojownicy z Oltomar, pasterze z Gornau-Hemi, drwale z Ziemi Os, no i gwardziści
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego