Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
dla potomności wyrazów twarzy, jakie mieli dyplomaci tego znamiennego wieczora.
Odprowadziwszy premiera francuskiego do jego apartamentów, dziennikarze rozsypali się: jedni na pocztę, drudzy do restauracji - pałaszować kotlety po wiedeńsku i pisać artykuliki, inni wreszcie na dansing - rozprostować nogi po pracowitym dniu. Obaj premierzy odprawili służbę i najprawdopodobniej udali się na spoczynek. Dzień polityczny zakończył się. Nic ciekawego nie mogło zajść do następnego rana. Ostatni reporter, pragnąc nazajutrz od świtu być pierwszy na posterunku, opuścił hotel.
A szkoda. Gdyby był doczekał do dwunastej, uwagi jego z pewnością nie uszedłby nie pozbawiony znaczenia wypadek. Za dziesięć dwunasta, przed bramę hotelu zajechał samochód. Ze
dla potomności wyrazów twarzy, jakie mieli dyplomaci tego znamiennego wieczora.<br>Odprowadziwszy premiera francuskiego do jego apartamentów, dziennikarze rozsypali się: jedni na pocztę, drudzy do restauracji - pałaszować kotlety po wiedeńsku i pisać artykuliki, inni wreszcie na dansing - rozprostować nogi po pracowitym dniu. Obaj premierzy odprawili służbę i najprawdopodobniej udali się na spoczynek. Dzień polityczny zakończył się. Nic ciekawego nie mogło zajść do następnego rana. Ostatni reporter, pragnąc nazajutrz od świtu być pierwszy na posterunku, opuścił hotel.<br>A szkoda. Gdyby był doczekał do dwunastej, uwagi jego z pewnością nie uszedłby nie pozbawiony znaczenia wypadek. Za dziesięć dwunasta, przed bramę hotelu zajechał samochód. Ze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego