Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 12.02
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
nie ma jakichś osobliwych nieporozumień, jest wręcz na odwrót.
Na Dworcu Głównym w Kijowie spotykają się ludzie z różnych regionów, o różnych przekonaniach politycznych, i okazuje się, że spotykają się jak normalni ludzie. I ja sądzę, że jakby taką komunikację dało się uruchomić na wielką skalę, jakby ludzie mieli możliwość spojrzeć sobie w oczy, jeśliby poznawali się bezpośrednio, a nie tylko poprzez to, co im naszepczą lub nakrzyczą politycy - wtedy całym jestestwem odczuliby, że są jednym narodem. Podobnie jest z Cerkwiami. Nasze kontakty określiłbym jako poprawne, ale bez ciepła, zwłaszcza z Ukraińską Cerkwią prawosławną patriarchatu moskiewskiego. My nie walczymy ze sobą. Ale nie ma
nie ma jakichś osobliwych nieporozumień, jest wręcz na odwrót.<br>Na Dworcu Głównym w Kijowie spotykają się ludzie z różnych regionów, o różnych przekonaniach politycznych, i okazuje się, że spotykają się jak normalni ludzie. I ja sądzę, że jakby taką komunikację dało się uruchomić na wielką skalę, jakby ludzie mieli możliwość spojrzeć sobie w oczy, jeśliby poznawali się bezpośrednio, a nie tylko poprzez to, co im naszepczą lub nakrzyczą politycy - wtedy całym jestestwem odczuliby, że są jednym narodem. Podobnie jest z Cerkwiami. Nasze kontakty określiłbym jako poprawne, ale bez ciepła, zwłaszcza z Ukraińską Cerkwią prawosławną patriarchatu moskiewskiego. My nie walczymy ze sobą. Ale nie ma
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego