Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 27
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
dzierżawcy parkingu i placu targowego kłębił się tłum zrozpaczonych i rozgorączkowanych członków Tatrzańskiego Zrzeszenia Kupców. Głośne dyskusje krzyżowały się w powietrzu z wyzwiskami pod adresem dzierżawcy obiektu i zapachem gnijących brzoskwiń. Ubrany na czarno ochroniarz z pałką przy boku obojętnie przyglądał się płaczącej pod ścianą budy kobiecie. Ochroniarze zachowują się spokojnie, nie mają powodów do interwencji. Jedynie regularnie co godzinę kasują podobno pieniądze za swoje usługi w budce dzierżawcy parkingu. Emocje tłumu oscylują od bezsilnej wściekłości do przygnębienia. Ci zrozpaczeni ludzie jeszcze parę dni wcześniej wjeżdżali tą samą drogą z uśmiechem. Wtedy wydawało im się, że w przeciwieństwie do niemal 200
dzierżawcy parkingu i placu targowego kłębił się tłum zrozpaczonych i rozgorączkowanych członków Tatrzańskiego Zrzeszenia Kupców. Głośne dyskusje krzyżowały się w powietrzu z wyzwiskami pod adresem dzierżawcy obiektu i zapachem gnijących brzoskwiń. Ubrany na czarno ochroniarz z pałką przy boku obojętnie przyglądał się płaczącej pod ścianą budy kobiecie. Ochroniarze zachowują się spokojnie, nie mają powodów do interwencji. Jedynie regularnie co godzinę kasują podobno pieniądze za swoje usługi w budce dzierżawcy parkingu. Emocje tłumu oscylują od bezsilnej wściekłości do przygnębienia. Ci zrozpaczeni ludzie jeszcze parę dni wcześniej wjeżdżali tą samą drogą z uśmiechem. Wtedy wydawało im się, że w przeciwieństwie do niemal 200
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego