Typ tekstu: Książka
Autor: Przybylska Ewa
Tytuł: Dotyk motyla
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1994
Kula mruknęła, nie pomyliłaś się aby, a ja odszepnęłam, nie, pani profesor, po czym wyszłam.
Chwilę stałam przy oknie. Nie rozwinęłam kulki od razu. Wiedziałam, co napisał. Wił się przez trzy lekcje za moimi plecami, lecz nie miał odwagi zapytać, dlaczego miejsce Janiny jest puste. W dole wuefista ustawiał swoje sportsmenki w szeregu. Skrócony o nogi wydawał się być jeszcze grubszy, niż był w istocie. Z jakiejkolwiek perspektywy oglądany, wciąż zachowywał kształt gruszki, i to mocno pękatej. Tylko twarz przetrwała w nim dosyć urodziwa, a także bujne włosy. Lecz to, co się pod nimi kołysało w próżni, trudniej byłoby określić.
- Zawsze
Kula mruknęła, nie pomyliłaś się aby, a ja odszepnęłam, nie, pani profesor, po czym wyszłam.<br>Chwilę stałam przy oknie. Nie rozwinęłam kulki od razu. Wiedziałam, co napisał. Wił się przez trzy lekcje za moimi plecami, lecz nie miał odwagi zapytać, dlaczego miejsce Janiny jest puste. W dole wuefista ustawiał swoje sportsmenki w szeregu. Skrócony o nogi wydawał się być jeszcze grubszy, niż był w istocie. Z jakiejkolwiek perspektywy oglądany, wciąż zachowywał kształt gruszki, i to mocno pękatej. Tylko twarz przetrwała w nim dosyć urodziwa, a także bujne włosy. Lecz to, co się pod nimi kołysało w próżni, trudniej byłoby określić.<br>- Zawsze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego