Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
tygodniu pojechaliśmy do Kioto, pozostawiając kota pod opieką pani Watanabe z naprzeciwka, ku uciesze jej uroczych dzieciaków.
O błyskawicznej kolei japońskiej wiemy wszyscy wszystko. Nie pamiętam już, czy robi ona 300 czy 500 kilometrów na godzinę, ile kilometrów szyn ułożono, jaka jest odległość podkładów i szerokość szyn. Ważniejsze, że nie spóźnia się nigdy, okna szerokie, siedzenia wygodne.
Po lewej widzieliśmy ocean, po prawej górę Fudżi - większą i dostojniejszą niż obserwowana z pokładu "Nord III", gdy dopływałem do Japonii. Wszędzie zaś tłumy skośnookich ludzi i od kilku godzin żadnego Europejczyka. Zanurzaliśmy się w Japonii na całego.
Wszystko, co nastąpiło za chwilę, stało się
tygodniu pojechaliśmy do Kioto, pozostawiając kota pod opieką pani Watanabe z naprzeciwka, ku uciesze jej uroczych dzieciaków.<br> O błyskawicznej kolei japońskiej wiemy wszyscy wszystko. Nie pamiętam już, czy robi ona 300 czy 500 kilometrów na godzinę, ile kilometrów szyn ułożono, jaka jest odległość podkładów i szerokość szyn. Ważniejsze, że nie spóźnia się nigdy, okna szerokie, siedzenia wygodne.<br> Po lewej widzieliśmy ocean, po prawej górę Fudżi - większą i dostojniejszą niż obserwowana z pokładu "Nord III", gdy dopływałem do Japonii. Wszędzie zaś tłumy skośnookich ludzi i od kilku godzin żadnego Europejczyka. Zanurzaliśmy się w Japonii na całego.<br> Wszystko, co nastąpiło za chwilę, stało się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego