co będziemy? Co powiecie na równy udział, panie von Krossig?<br>- Jeden na was trzech.<br>- Zgoda - demeryt się nie targował, ale pod spojrzeniami Reynevana i Samsona dorzucił szybko:<br>- Ale bezorężnie. <br>Buko machnął ręką, po czym odpiął od siodła topór, potężne, szerokie ostrze na lekko wygiętym stylisku. Reynevan zobaczył, jak Notker Weyrach sprawdza, czy łańcuchowy morgenstern dobrze obraca się na trzonku. <br>- Posłuchajcie, comitiva - rzekł Buko. - Choć to pewno większością chmyzy, jest ich dwudziestu. Trzeba więc z głową. Zrobimy tak: stajanie stąd, wiem to, droga przechodzi przez mostek na strudze...<br>*<br>Buko nie mylił się. Droga faktycznie wiodła przez mostek, pod którym, w wąskim, lecz