noga drugą goni,<br>Trzecia drepcze tuż koło niej,<br>Czwarta noga z jedenastą,<br>Sześćdziesiąta z dziewiętnastą,<br>Osiemnasta z pięćdziesiątą,<br>Siódma zaś z dziewięćdziesiątą.<br>Drży estrada w takim pląsie,<br>A stonogi nogi rwą się,<br>Jeszcze, jeszcze! - a trzewiki<br>Przytupują w tak muzyki<br>- To mi taniec! - rzekł starosta -<br>Nikt stonodze w nim nie sprosta!<br>Rejent począł klaskać żwawo,<br>Tłum zawołał: - Brawo! Brawo!<br>A stonoga od strażaków<br>Otrzymała bukiet maków.<br>Po stonodze w oka mgnienie<br>Ślimak zjawił się na scenie,<br>Ze swej muszli wyszedł z wolna,<br>A w ślad za nim myszka polna.<br>Mysz wskoczyła na ślimaka,<br>Ślimak na nią - wkrótce taka<br>Piramida się zrobiła