przyjaciół z poznańskiej polonistyki, prof. Jarosław Maciejewski i doc. Zofia Trojanowicz, którzy opracowali Poznański Czerwiec 1956. Wiem też - już z późniejszych relacji - jak wyglądały uroczystości odsłonięcia pomnika, jakie przemówienia wygłoszono, jak ogromne tłumy wypełniły plac Mickiewicza, ten sam plac, pamiętny z robotniczych i studenckich demonstracji ale i z niesławnego wiecu sprzed pięciu lat. Teraz mam przed sobą jeden z trwałych śladów, jakie pozostały po obchodach: książkę. Szkoda, że nie mogę oglądać również nowych tabliczek z nazwami ulic: Romka Strzałkowskiego i 28 Czerwca; ta ostatnia, nieprzypadkowo chyba, zastąpiła tabliczkę z napisem "Feliksa Dzierżyńskiego".<br> Poznań obudził się, ośmielił, przypomniał sobie, że przecież to