Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1923
marzyłem już od dawna.
ELZA
Za dużo trochę mówił przed śmiercią nasz niedoszły zięć. Ja zasypiam. Obudź mnie, o ile zajdzie coś ciekawego.
Zasypia. Słychać bardzo blisko huk motoru. Na drzewa na prawo od muru spada aeroplan tak, że jedno skrzydło zwiesza się ukośnie z muru. Po murze z drzew spuszczają się szybko: Joël Kranz, ubrany jak pilot, za nim dwóch chasydów w strojach poprzednich, ale w ciemnych okularach, v. Plasewitz i Glissander w płaszczach i czapkach. Słońce zaświeca znowu pełnym blaskiem
KRANZ
nie widząc trupa Mistrza i Potworów
No - my pracujemy jak woły. Na opornych pan Płaziewicz puszcza depresyjne gazy. Ranek
marzyłem już od dawna.<br> ELZA<br>Za dużo trochę mówił przed śmiercią nasz niedoszły zięć. Ja zasypiam. Obudź mnie, o ile zajdzie coś ciekawego.<br>Zasypia. Słychać bardzo blisko huk motoru. Na drzewa na prawo od muru spada aeroplan tak, że jedno skrzydło zwiesza się ukośnie z muru. Po murze z drzew spuszczają się szybko: Joël Kranz, ubrany jak pilot, za nim dwóch chasydów w strojach poprzednich, ale w ciemnych okularach, v. Plasewitz i Glissander w płaszczach i czapkach. Słońce zaświeca znowu pełnym blaskiem<br> KRANZ<br> nie widząc trupa Mistrza i Potworów<br>No - my pracujemy jak woły. Na opornych pan Płaziewicz puszcza depresyjne gazy. Ranek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego