Haubitz, znajdującym się na wzniesieniu zwanym Polaną <page nr=94>. Hilda poinformowała nas, że wraz z Weberem, Klausem i polską ekipą odwiedziła wszystkie te miejsca, ale skrytki z pamiętnikiem nie udało się znaleźć, Nie zraziło to ani Kuryłły, ani Fryderyka. Ja również poparłem ich zdanie, że korzystając z posiadanych przez nas aż czterech środków lokomocji: forda, wartburga, mojego wehikułu i straszliwego motocykla, powinniśmy odbyć wycieczkę do wspomnianych już miejscowości z szachownicami.<br>Wyjazd miał nastąpić nazajutrz o godzinie dziesiątej rano, sprzed starego kościoła w Jasieniu.<br>I na tym zakończyło się pierwsze zebranie Związku Tajemniczej Szachownicy.<br>Gdy odwoziłem Hildę do pałacu, powiedziała mi:<br>- Obawiam się, że dla