perspektywy, lecz raczej gwałtowne erupcje puent i nagromadzeń; toteż, na podobnej zasadzie jak omnibus Meliesa przemieniony w karawan, formy znajdują się w ciągłej anamorfozie (często jedna z nich analizowana jest jako anamorfoza drugiej); wchodzą ze sobą w sąsiedztwo z dużych odległości: czasowych, przestrzennych, gatunkowych, i tworzą wspólnie, wytrącone ze swej stabilności, nowe zestawienia, prędkie związki, to drażniące, to fascynujące - niekiedy zresztą wzajemnie wobec siebie sprzeczne, gdyż ich aury, w zależności od tego, z czym wchodzą w kontakt, wzajemnie siebie zmieniają. Kryterium dobierania form do siebie nie jest ich geneza historyczna, podobieństwo gatunkowe, pokrewieństwo intelektualne; na tej samej stronie, w jednym wywodzie