Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
co? Zapłacił mandat? - zdumiał się Kuryłło.
- Zapłacił. Tak się u nas traktuje zagranicznych gości. Jeżdżą po szosach różnego rodzaju tajniacy i tylko polują na turystów. No, niechbym ja takiego spotkała. Niechby mnie spróbował wlepić mandat - złościła się Zenobia.
Aż zgarbiłem się nad talerzem. Ileż bym dal za to, aby móc stać się niewidzialnym i ulotnić się od stołu jak eter z probówki. Ciotka Zenobia fukała ze złością:
- Klaus twierdzi, że ten tajniak to jakiś wariat. Podobno miał jakiś cudaczny samochód podobny do chrabąszcza...
Nagle ciotka Zenobia zakrztusiła się i poczerwieniała, potem jej widelec skierował się w moją stronę.
- Czy to pański samochód
co? Zapłacił mandat? - zdumiał się Kuryłło.<br>- Zapłacił. Tak się u nas traktuje zagranicznych gości. Jeżdżą po szosach różnego rodzaju tajniacy i tylko polują na turystów. No, niechbym ja takiego spotkała. Niechby mnie spróbował wlepić mandat - złościła się Zenobia.<br>Aż zgarbiłem się nad talerzem. Ileż bym dal za to, aby móc stać się niewidzialnym i ulotnić się od stołu jak eter z probówki. Ciotka Zenobia fukała ze złością:<br>- Klaus twierdzi, że ten tajniak to jakiś wariat. Podobno miał jakiś cudaczny samochód podobny do chrabąszcza...<br>Nagle ciotka Zenobia zakrztusiła się i poczerwieniała, potem jej widelec skierował się w moją stronę.<br>- Czy to pański samochód
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego