Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dziennik Polski
Nr: 14/7
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1998
Zakłócenie równowagi
Do buntów dochodzi najczęściej późnym wieczorem lub nocą, akurat wtedy, gdy w zakładzie nie ma dostatecznych sił

Zaraz po tym zdarzeniu trudno było dotrzeć do miejsca, w którym do niego doszło. Dyrektor Stanisław Pękala nawet nie przewidywał, że zdarzenie spotka się z tak ogromnym zainteresowaniem mediów. Chyba wszystkie stacje telewizyjne w Polsce na czoło wybiły tę informację: bunt w poprawczaku w Tarnowie.
Nikomu nie udało się wtedy przekroczyć progu placówki ani porozmawiać z dyrektorem. Nikomu, oprócz reportera jednej ze stacji. Dyrektor zrobił dla niego wyjątek; znał jego rodziców. Wszyscy pozostali musieli się zadowolić informacją rzecznika prasowego Sądu Wojewódzkiego.
Ale uprzywilejowany
Zakłócenie równowagi&lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;Do buntów dochodzi najczęściej późnym wieczorem lub nocą, akurat wtedy, gdy w zakładzie nie ma dostatecznych sił&lt;/&gt;<br><br>&lt;intro&gt;Zaraz po tym zdarzeniu trudno było dotrzeć do miejsca, w którym do niego doszło. Dyrektor Stanisław Pękala nawet nie przewidywał, że zdarzenie spotka się z tak ogromnym zainteresowaniem mediów. Chyba wszystkie stacje telewizyjne w Polsce na czoło wybiły tę informację: bunt w poprawczaku w Tarnowie.&lt;/&gt;<br>Nikomu nie udało się wtedy przekroczyć progu placówki ani porozmawiać z dyrektorem. Nikomu, oprócz reportera jednej ze stacji. Dyrektor zrobił dla niego wyjątek; znał jego rodziców. Wszyscy pozostali musieli się zadowolić informacją rzecznika prasowego Sądu Wojewódzkiego.<br>Ale uprzywilejowany
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego